• -20%
Śmierć katedr

Śmierć katedr

Autor:

Marcel Proust

9788394847876

"Jakże ja lubiłem nasz kościół, jak dobrze go widzę! Stara kruchta, przez którąśmy wchodzili, czarna, podziurawiona jak warzecha, była krzywa i głęboko wyżłobiona w narożnikach (tak samo jak kropielnica, do której nas wiodła), jak gdyby lekkie...
Eperons-Ostrogi
9 Items
£9.28
£7.42 Save 20%
No tax

 

Security policy

 

Delivery policy

 

T&C

"Jakże ja lubiłem nasz kościół, jak dobrze go widzę! Stara kruchta, przez którąśmy wchodzili, czarna, podziurawiona jak warzecha, była krzywa i głęboko wyżłobiona w narożnikach (tak samo jak kropielnica, do której nas wiodła), jak gdyby lekkie otarcie mantyl wieśniaczek wchodzących do kościoła i ich nieśmiałych palców biorących wodę święconą mogło, powtarzane w ciągu wieków, nabyć siły niszczycielskiej, naruszyć kamień i wyżłobić bruzdy takie, jakie żłobią koła wozów w kamieniu przydrożnym ocierając się o niego co dzień. I płyty grobowe, pod którymi szlachetne prochy spoczywających tam opatów Combray stwarzały dla ruchu niby duchową posadzkę, nie były już same martwą i twardą materią, bo czas zmiękczył je i dał im wypłynąć na kształt miodu poza granice własnego prostokąta, który przekroczyły złotą falą, rozpuszczając w niej jakąś kwiecistą gotycką literę, zatapiając białe fiołki marmuru. () Witraże tego kościoła nigdy tak nie grały jak we dnie, gdy słońca było mało, tak iż jeżeli na dworze było szaro, na pewno w kościele było ładniej. Jeden witraż wypełniała w całej jego wielkości osobistość podobna karcianemu królowi, która żyła tam górze, pod kamiennym baldachimem, między niebem a ziemią".

Eperons-Ostrogi
9788394847876
9 Items

Data sheet

Writer
Marcel Proust
Pages
88
Year
2018
ISBN
9788394847876