- -20%
Kategorie
- Literatura
- Biografie
- Publicystyka literacka
- Literatura faktu, reportaż
- Opowiadania
- Ekonomia i biznes
- Powieść
- Sensacja, Kryminał
- Fantastyka, Fantasy
- Horror, Thriller
- Film
- Hobby
- Humor
- Języki obce
- Językoznawstwo
- Komiks
- Kultura
- Muzyka
- Nauka i technika
- Popularnonaukowa
- Parapsychologia
- Poradniki
- Podróże
- Poezja, dramat
- Religia
- Sport
- Czasopisma
- Obcojęzyczne
- Sensacja, Kryminał
- Horror, Thriller
- Fantastyka, Fantasy
- Powieść
- Książki dla dzieci
- Lektury szkolne
- Podręczniki
- Kalendarze
- Gry
- Muzyka
- Audiobooki
- Film DVD / Blu-ray
- Multimedia
- Więcej kategorii
Menu
Menu
Straine. Dystrykt Galicja (okładka A)
W czasach kiedy nie było Netflixa i streamingu epizody Straine'a publikował uznany krakowski magazyn "KKK" oraz oficjalne pismo Loży Poziomkowe Wróżki "Cyrkielnia". Dacie wiarę, że opublikowali cały materiał zaledwie w kilka lat. A przecież mogli iść śladami krajowej edycji Rorka (tylko 18 lat) lub Funky Kovala (tom czwarty po 18 latach przerwy). Zaraz, zaraz na tom drugi Straine'a też czekamy już te cholerne 18 lat...Pewnie dlatego, że jeden z autorów rysuje teraz niejakiego Wilq.
Komiks został wydany z trzema okładkami. Najlepsza jest ta dynamiczna z emocjonującym meczem Ligi Mistrzów.
Acha, nakład Straine'a pochodzący z czarnobylskiej drukarni przechowywany jest w kompleksie militarnym Stanów Zjednoczonych Obu Ameryk (tam gdzie Arka Przymierza).
Komiks został wydany z trzema okładkami. Najlepsza jest ta dynamiczna z emocjonującym meczem Ligi Mistrzów.
Acha, nakład Straine'a pochodzący z czarnobylskiej drukarni przechowywany jest w kompleksie militarnym Stanów Zjednoczonych Obu Ameryk (tam gdzie Arka Przymierza).
Opis
- Autor
- Bartosz Minkiewicz
Krzysztof Tkaczyk - Liczba stron
- 68
- Format
- 21x29 cm
- Rok wydania
- 2018
- Oprawa
- ISBN
- 9788395084980
Zobacz także:

W czasach kiedy nie było Netflixa i streamingu epizody Straine'a publikował uznany krakowski magazyn "KKK" oraz oficjalne pismo Loży Poziomkowe Wróżki "Cyrkielnia". Dacie wiarę, że opublikowali cały materiał zaledwie w kilka lat. A przecież mogli...